Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2009

Dystans całkowity:106.00 km (w terenie 57.00 km; 53.77%)
Czas w ruchu:05:02
Średnia prędkość:21.06 km/h
Maksymalna prędkość:44.00 km/h
Suma podjazdów:750 m
Maks. tętno maksymalne:182 (95 %)
Maks. tętno średnie:160 (84 %)
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:35.33 km i 1h 40m
Więcej statystyk

Powolny trening

Poniedziałek, 30 marca 2009 · Komentarze(0)
Eksperyment z przepalaniem tkanki tłuszczowe (czyli jazda na 65% Hrmax) był trudny ale częściowo się powiódł. Do Swarzędza wytrzymałem - ale później już musiałem pocisnąć bo stawałem się nerwowy :)

Ogólnie krążyłem w rejonie Malty, gdzie nakulałem trochę km po męczącej, nużącej nocce.

Założylem w końcu SPD dzięki czemu jechało się duuużo lepiej niż wczoraj.

Podbudowany teorią na temat corneringu w zakrętach, popróbowałem nieco w terenie - ale za mało.

Przebudzenie

Niedziela, 29 marca 2009 · Komentarze(0)
Po haniebnym przestoju, zaatakowałem walcząc ze zwałami tłuszczu i ledwie bijącym sercem.

Nie było łatwo - ale na pewno przyjemnie. Nie ma to jak skatować się odrobinę, odwiedzając przy okazji wszystkie najlepsze miejscówki po jakich na co dzień się poruszam. Ot - takie swoiste przywitanie nowego sezonu.

Może też jako forma pokuty za absencję na zawodach Thule w Puszczykowie :/
No - ale z tą formą to mogłem co najwyżej pokibicować :D

Wieczorne odrdzewianie mięśni

Sobota, 14 marca 2009 · Komentarze(0)
Cóż. Dwumiesięczna przerwa to dramat :D
Ale nie było aż tak źle.
Napęd dogorywa, a klocki z tyłu to już sama blacha - ale rower nadal mknie jak pocisk :)
Nowy napęd jużna szczęście zamówiony - tylko kiedy to dojedzie? :/

Sama trasa - jak najbardziej standardowa - po miejsckich podjazdach i trochępo błocie jakie zosało z ostatniego śniegu i mżawki.
Jechało sie nieźle, acz wyraźnie szybko spóchły mi nogi. może to jeszcze zmęczenie po nockach.
Czas smarować stawy przed sezonem. Pierwsze zawody Thule: 29.III! (Puszczykowo)