Wieczorne odrdzewianie mięśni
Sobota, 14 marca 2009
· Komentarze(0)
Kategoria dzień jak codzień
Cóż. Dwumiesięczna przerwa to dramat :D
Ale nie było aż tak źle.
Napęd dogorywa, a klocki z tyłu to już sama blacha - ale rower nadal mknie jak pocisk :)
Nowy napęd jużna szczęście zamówiony - tylko kiedy to dojedzie? :/
Sama trasa - jak najbardziej standardowa - po miejsckich podjazdach i trochępo błocie jakie zosało z ostatniego śniegu i mżawki.
Jechało sie nieźle, acz wyraźnie szybko spóchły mi nogi. może to jeszcze zmęczenie po nockach.
Czas smarować stawy przed sezonem. Pierwsze zawody Thule: 29.III! (Puszczykowo)
Ale nie było aż tak źle.
Napęd dogorywa, a klocki z tyłu to już sama blacha - ale rower nadal mknie jak pocisk :)
Nowy napęd jużna szczęście zamówiony - tylko kiedy to dojedzie? :/
Sama trasa - jak najbardziej standardowa - po miejsckich podjazdach i trochępo błocie jakie zosało z ostatniego śniegu i mżawki.
Jechało sie nieźle, acz wyraźnie szybko spóchły mi nogi. może to jeszcze zmęczenie po nockach.
Czas smarować stawy przed sezonem. Pierwsze zawody Thule: 29.III! (Puszczykowo)