Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2009

Dystans całkowity:169.00 km (w terenie 68.00 km; 40.24%)
Czas w ruchu:07:21
Średnia prędkość:22.99 km/h
Maksymalna prędkość:51.00 km/h
Suma podjazdów:810 m
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:33.80 km i 1h 28m
Więcej statystyk

Szybka akcja w mieście

Wtorek, 20 października 2009 · Komentarze(0)
Był remote - więc nie było czasu na długie wycieczki - zresztą było zimno i wietrznie.
Do robo i z powrotem - dostarczyć klamoty do firmy - a potem po lesie do domu - lekko naokoło - ale bez większych tripów.
Tempo - w normie.

Wągrowiec - Finał Pucharu Wlkp.

Poniedziałek, 12 października 2009 · Komentarze(0)
Kategoria starty
To był najlepszy ze startów w tym sezonie.
Dałem z sobie ile trzeba - co w prawdzie nie uchroniło mnie przed dublem ze strony cholernego cyborga na 29" rowerku przełajowym - ale miałem świadomość, że walka była godna.

Na każdym okrążeniu ciąłem ziomków aż miło.
Tym razem - Arek Kaczmarek i jego piękny KTM nie dali rady - na podjeździe coś mu chyba chrupnęło i miał parę minut straty.

Szkoda, że nie było mi dane powalczyć o to jedno okrążenie więcej.
Mam wrażenie, ze mogło być wyraźnie lepiej. Dojechałem 12.

Koniec końców - po 3 startach w pucharze, skończyłem na 20. miejscu w generalce.
Szkoda , że tak odpuściłem ten puchar. Mogło być całkiem nieźle :))

No nic. W 2010 się odgryzę , jeśli tylko będzie mi dane.

Delikatne śmiganie nocą

Czwartek, 8 października 2009 · Komentarze(0)
Dzień przed zawodami naszło mnie na lekki rozruch mięśni.
No niby się nie jeździ tuż przed startem - ale jakoś nie mogłem się powstrzymać.

Śmignąłem jak zefir po standardowych ścieżkach, wraz z zapleczem Malty. Było świetnie - zeszła mgła i mimo chłodu jechało się świetnie.
Deptałem delikatnie żeby tylko za mocno nie napinać nóg - ale mimo to tempo i tak skoczyło prawie do typowego.

Wewnętrzny poganiacz jest silniejszy od rozsądku.

Lekko rozstrojona tylna przerzutka, może jutro sprawić trochę kłopotów. Trzeba będzie uważnie motać łańcuchem na podjazdach...

Nocna hulanka - część druga

Środa, 7 października 2009 · Komentarze(0)
Tym razem dla odmiany - Marcelin i Rusałka "w drugą stronę". Później Cytadela, obwodnica i Malta w stronę Swarzędza.
Jechało się nieźle - ale było nienaturalnie ciepło. Odwodniłem się lekko...

Ogólnie było nieźle. Sigma - z nową baterią - w końcu działa jak należy. Niech mnie... Banał. Wskaźnik poziomu baterii można sobie ... odpuścić :D

Nocna hulanka wokół Poznania

Poniedziałek, 5 października 2009 · Komentarze(0)
Na ostatnią chwilę - nieco od niechcenia - wyszedłem przepalić zeżarte węglowodany.
Jesienna aura zaatakowała chłodem i wilgocią - ale i ezoterycznymi zapachami zgnilizny i obumierającego lata. Chyba dlatego najbardziej lubię jazdę w nocy. W dzień, ludzie i samochody przeszkadzają w kontemplowaniu przestrzeni jaka nas otacza.

Jeździło się nieźle. Noga podawała i trasa była dość szybka. Zlekka późno skończyłem... W robocie znów będzie mordęga... :D