Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2008

Dystans całkowity:138.00 km (w terenie 99.00 km; 71.74%)
Czas w ruchu:06:41
Średnia prędkość:20.65 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:34.50 km i 1h 40m
Więcej statystyk

Udało się. Rok 2008 zamknięty

Środa, 31 grudnia 2008 · Komentarze(0)
Udało się. Rok 2008 zamknięty ze stanem 9001 km na liczniku :)

Musiałem wprawdzie zaryzykować rozwód oraz własne życie - wychodząc w sylwestrowy wieczór na rower - ale... udało się i to jest najważniejsze :)

W lesie było tak ciemno, że strach było w ogóle się rozglądać na boki. Do tego kruki startujące z drzew tuż nad moją głowa... Pełne gacie i pikawa turlająca się gdzieś za rowerem. No - ale nic się nie stało - a tempo - no cóż- bez rewelacji ale za to było kilka podjazdów...

Przewyższenie nie najgorsze jak na ten dystans: 250 m.

Ostatnia przejażdżka w 2008 zamknęła rok z bilansem 3.471 km. Szkoda że nie 3.5oo :) Ale - może tyle było zważywszy okresy z niedziałającym licznikiem ...

Przyszły rok - mam nadzieję będzie lepszy.
Kondycyjnie i pod kątem przejechanych kilo. I oby mój genialny rower nadal tak fenomenalnie mi służył!

Zupełnie bez ekstrawagancji. Krótka wycieczka

Wtorek, 30 grudnia 2008 · Komentarze(0)
Zupełnie bez ekstrawagancji. Krótka wycieczka do Swarzędza i po szutrówkach nad maltą. Było 3 st. mrozu i miałem mało czasu więc walczyłem z czynnikiem psychologicznym cisnąc nieco mocniej niż "turysta" ale średnia i tak wyszła śmieszna.

Nie ulega jednak wątpliwości, że podstawowym problemem jest mobilizacja - mnie - brak kondycji :)

Słabość tkwi w głowie. :|

Poranne śmiganie po zamarzniętych

Poniedziałek, 29 grudnia 2008 · Komentarze(0)
Poranne śmiganie po zamarzniętych liściach w lesie - niestety krótsze z powodu porannaego incydentu w garażu :/

Było 5.5st mrozu i dało się to odczuc po godzinie jazdy. Niemniej było bardzo przyjemnie. Jutro na pewno wezmę aparat - bo wschodzące słońce urzeka - zwłaszcza na mokradłach pod Antoninkiem.

Kondycja nieco lepsza niż wczoraj, ale jeszcze daleko od optymalnej.
Trzeba jednak wspomnieć że spałem tylko 4h. :/

Przewyższenie dziś: 222m. Czyli srednio.

Do 9k zostało już tylko 62 km. :)
Jutro zaatakuję skoro świt... Dziś konieczne jest smarowanie bo łańcuch na mrozie szywnieje jak...




Jej

Niedziela, 28 grudnia 2008 · Komentarze(0)


Jej Wysokość "Dziewicza Góra" dała mi dziś nieco w kość, choć nie tak mocno jak mogło by się zdawać. Jazda w 3st mrozie bardziej nadwyrężyła moje ramiona i zmarznięte stopy niż same nogi - ale wycieczka i tak była świetna. Pokuta za święta została odprawiona. Straty po 4 tygodniach przerwy - szalone. Makabra.

HRavg=169 :/
Ale za to 316 m przewyższenia :)





Jutro kolejny etap walki o zamknięcie 9.tysiąca :)
Brakuje zaledwie 94 km. Akurat na 3 dni jazdy !