Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2009

Dystans całkowity:88.00 km (w terenie 37.00 km; 42.05%)
Czas w ruchu:03:58
Średnia prędkość:22.18 km/h
Maksymalna prędkość:49.00 km/h
Suma podjazdów:456 m
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:29.33 km i 1h 19m
Więcej statystyk

Wieczorny trip

Środa, 25 listopada 2009 · Komentarze(0)
Miało być spokojnie - na 150 - i było - do czasu aż się rozgrzałem. Później jakoś tempo poleciało do góry z automatu. Ale było bez dąsów - noga dawała radę. Trochę chłodny wieczór - ale trip przyjemny.

Rozgrzewka po wyautowaniu

Niedziela, 22 listopada 2009 · Komentarze(0)
Miało być delikatnie i było.
Po wiruchu i tygodniowej rekonwalescencji - mogło być gorzej Nie było źle - ale nadal czuje się osłabiony.
Średnia 22 nie zahwyca - ale cieszę sie, że znów jestem "w siodle".
Brakowało mi tego diabelnie.

Będę potrzebował z 4 wyjazdów, żeby dojść do siebie i na nowo się zaaklimatyzować oraz przywyknąć na nowo do pedzi platformowych...
Rower - niezmiennie niezawodny :)

Ostatnie podrygi resztkami sił

Poniedziałek, 2 listopada 2009 · Komentarze(0)
Kiedy jechałem - jeszcze tego nie wiedziałem - teraz, kiedy to piszę wiem dobrze - że słabnące nogi podczas tej wycieczki nie były przypadkiem.
Przemarzłem i osłabłem - a następnego dnia zaatakował mnie wirus... kurde ospy...
Serio. Makabra i drwina..
3 tygodnie przerwy z powodu choróbska, które zmieniło mnie w muchomora i pozbawiło formy na jakiś czas.

To musiała być jakaś forma pokuty. Czuję się skarcony przez los. Nadal mam blizny :/