Jej
Niedziela, 28 grudnia 2008
· Komentarze(0)
Kategoria dzień jak codzień
Jej Wysokość "Dziewicza Góra" dała mi dziś nieco w kość, choć nie tak mocno jak mogło by się zdawać. Jazda w 3st mrozie bardziej nadwyrężyła moje ramiona i zmarznięte stopy niż same nogi - ale wycieczka i tak była świetna. Pokuta za święta została odprawiona. Straty po 4 tygodniach przerwy - szalone. Makabra.
HRavg=169 :/
Ale za to 316 m przewyższenia :)
Jutro kolejny etap walki o zamknięcie 9.tysiąca :)
Brakuje zaledwie 94 km. Akurat na 3 dni jazdy !