Z rana była lekka katorga
Piątek, 20 czerwca 2008
· Komentarze(0)
Z rana była lekka katorga - z ledwością doczłapałem się do lasu. Dokręciłem do 20 km i poszedłem popracować.
Popołudniu było już lepiej, ale szturm wiaduktu Górczyńskiego się nie powiódł.
W terenie było jednak znośnie.
Koniec końców - z okazji urodzin Myszy, wróciłem wcześniej i skończyłem na 44km.
Ale przynajmniej nie zmokłem - wbrew prognozom :)
Popołudniu było już lepiej, ale szturm wiaduktu Górczyńskiego się nie powiódł.
W terenie było jednak znośnie.
Koniec końców - z okazji urodzin Myszy, wróciłem wcześniej i skończyłem na 44km.
Ale przynajmniej nie zmokłem - wbrew prognozom :)