Nogi zmarznięte na kość

Środa, 16 grudnia 2009 · Komentarze(1)
Zimno, śnieg i watr. To nie jest idealne połączenie - ale założyłem przejazd pętlą po mieście - z przejazdem po lesie. I udało się - acz nogi zmarzły mi na kość. Paluchy rozgrzewałem jeszcze długo. Ogólnie ostatnie 20 minut pokonałem z mozołem i nie było to najprzyjemniejsze.

Po powrocie, nim odtajałem - zdążyłem zakimać w wannie :)

Komentarze (1)

Trzeba było stanąć i robić pajacyki:) mnie to pomaga.

kundello21 13:55 czwartek, 17 grudnia 2009
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ygasn

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]