Trzy razy w trasie
Środa, 23 września 2009
· Komentarze(0)
Kategoria dzień jak codzień
Dziś glównie szosa - i to dość szybko i daleko.
Z rana - do robo i trochę po lesie - (oczywiście Sigma nie raczyła gadać) - później - po 2 godzinach - wycieczka do VOX-u, czyli 36 km. po ulicach, chodnikach i na szosie. Tempo było doskonałe - w zasadzie non stop powyżej 27 kmph.
Dobrym smaczkiem, była jazda za wywrotką - 45 kmph pod górkę - w stronę katedry.
Niestety - później był korek i musiałem sam zmagać się z wiatrem.
Po powrocie byłem lekko zajechany.
Po robo było juz krócej niż zwykle bo wiatr zaczął wiać i pogoda zrobiła sie bez rewelacji.
Z rana - do robo i trochę po lesie - (oczywiście Sigma nie raczyła gadać) - później - po 2 godzinach - wycieczka do VOX-u, czyli 36 km. po ulicach, chodnikach i na szosie. Tempo było doskonałe - w zasadzie non stop powyżej 27 kmph.
Dobrym smaczkiem, była jazda za wywrotką - 45 kmph pod górkę - w stronę katedry.
Niestety - później był korek i musiałem sam zmagać się z wiatrem.
Po powrocie byłem lekko zajechany.
Po robo było juz krócej niż zwykle bo wiatr zaczął wiać i pogoda zrobiła sie bez rewelacji.