Katowanie na akord
Wtorek, 9 czerwca 2009
· Komentarze(0)
Kategoria nowe klamoty
Nie było czasu na normalną jazdę.
Pogoda nadal gówniana... Rozpogodziło się dopiero późnym popołudniem wiec pocisnąłem załatwić sprawy z użyciem roweru. A że miałem godzinę czasu - postanowiłem dać po nogach ile wlezie.
Efekt?
Wróciłem zmęczony, spocony i zbłocony nieco...
Ale niespełna godzina to za mało żeby poczuć że pokuta została odprawiona.
Kara za lenistwo nadal wisi nade mną...
Stestowałem za to nową zabawkę - nokia sportstracker.
Fajnie rysuje i wrzuca do serwisu ślady - ale pomiar wysokości z użyciem gps-u to jakaś makabryczna porażka... Profil wyszedł tak abstrakcyjny jakbym jeździł po górach...
Pogoda nadal gówniana... Rozpogodziło się dopiero późnym popołudniem wiec pocisnąłem załatwić sprawy z użyciem roweru. A że miałem godzinę czasu - postanowiłem dać po nogach ile wlezie.
Efekt?
Wróciłem zmęczony, spocony i zbłocony nieco...
Ale niespełna godzina to za mało żeby poczuć że pokuta została odprawiona.
Kara za lenistwo nadal wisi nade mną...
Stestowałem za to nową zabawkę - nokia sportstracker.
Fajnie rysuje i wrzuca do serwisu ślady - ale pomiar wysokości z użyciem gps-u to jakaś makabryczna porażka... Profil wyszedł tak abstrakcyjny jakbym jeździł po górach...