Tylko trip do pracy
Środa, 22 kwietnia 2009
· Komentarze(0)
Kategoria dzień jak codzień
Niestety - mimo pięknej pogody i niezłej dyspozycji - musiałem wracać do domu, żeby wyskoczyć z Zuzką do zębologa.
Słowem - nic szczególnego nie nakręciłem. Mówi się trudno.
Coraz częściej używam blatu co jest niechybnym znakiem powracających strzępów kondycji.
Słowem - nic szczególnego nie nakręciłem. Mówi się trudno.
Coraz częściej używam blatu co jest niechybnym znakiem powracających strzępów kondycji.