Przyjemny kros po okolicach
Wtorek, 19 sierpnia 2008
· Komentarze(0)
Przyjemny kros po okolicach Kalisza. Niestety, za mało paliwa zabrałem i musiałem wracać do domu po 35 km.
Gorąco jak diabli - i tak szczerze mówiąc , trochę ciężko było dalej
przeciągać trasę, bo miejscówki już się kończyły. Taki urok kaliszforni
:/
Po niedzielnym maratonie, rower trzeszczy jak Ukraina. Czeka mnie znów rozkręcanie i smarowanie...
Gorąco jak diabli - i tak szczerze mówiąc , trochę ciężko było dalej
przeciągać trasę, bo miejscówki już się kończyły. Taki urok kaliszforni
:/
Po niedzielnym maratonie, rower trzeszczy jak Ukraina. Czeka mnie znów rozkręcanie i smarowanie...