Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2008

Dystans całkowity:662.00 km (w terenie 283.00 km; 42.75%)
Czas w ruchu:26:28
Średnia prędkość:25.01 km/h
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:41.38 km i 1h 39m
Więcej statystyk

Takie tam... krótkie hulanie

Czwartek, 12 czerwca 2008 · Komentarze(0)
Takie tam... krótkie hulanie po lesie. Aż szkoda gadać. Noga podawała, ale jak zwykle ograniczenia czasowe pozostawiły niedosyt.

Może w weekend uda się odrobić straty - chociaż ma być deszczowo... no się okaże .

Szybki przejazd na cmentarz,

Poniedziałek, 9 czerwca 2008 · Komentarze(0)
Szybki przejazd na cmentarz, przez dębinę i po starołęce - dla sportu - żeby nie starcić całego tygodnia.

Pałer w nodze zadziwia. Mimo niedoboru snu, noga podaje aż miło.

Wiadukt Górczyński szturmowany 34 kmph, stała na prostej - ponad 30 kmph.
Nogi doznały poważnego progresu :) I o to z grubsza chodzi. :D

Z rana - Marcelin przed pracą

Sobota, 7 czerwca 2008 · Komentarze(0)
Z rana - Marcelin przed pracą - ale krócej niż wczoraj, a po pracy - dębina, starołęka i Malta.

Na dębcu walnął zbiornik z chlorem, więc wolałem tam się nie szwędać...

Nad Maltą znów mięśnie błagały o "rozładowanie napięcia".
38kmph na podjeździe i tyle samo na prostej :D
Gdyby nie autosugestia, że złapałem kapeć, kto wie czy bym jeszcze kilka kilo nie nakręcił..

Tradycja: Przed pracą, lasek marceliński

Czwartek, 5 czerwca 2008 · Komentarze(0)
Tradycja: Przed pracą, lasek marceliński i nadprogramowe 10 km.
Powstała nowa, świecka tradycja - sprint po lesie - przed pracą :)

Po pracy - jak zwykle laptop na plecach i pośpiech, więc ukręciłem ledwie 20 km. :/

Ale noga podawała solidnie. 38kmph na maltańskim podjeździe, 40 na prostej... szaleństwo :D

Upał, upał, upał. I do tego

Wtorek, 3 czerwca 2008 · Komentarze(0)
Upał, upał, upał. I do tego znów mało czasu. Udało się ledwie wyrwać i nakręcić marne 30 km. ale za to w godnym tempie, bez zadyszki :)

Jutro będzie pokuta. Pozatym - musiałem delikatnie rozjeździć podejrzanie mocno zmęczone nogi. Ciekawe, ile nadprogramowo km robię, kulając się leniwie z rodzinką albo bujając się po mieście Myszy cruiserem ..?

Anyway - przedwczorajsze dachowanie zaznaczyło się w sinych barwach na nodze :))
Do tego, podrapane mam całe ramię. NIe wiem co to było za zielsko , ale swędzi jak cholera...

Tak zgrubsza powinien

Niedziela, 1 czerwca 2008 · Komentarze(0)
Tak zgrubsza powinien wyglądać trening :)

2h ostrego kręcenia. Ostry podjazd na wjeździe do Mosiny, WPN, Osowa po bruku i z powrotem - przez dębinę i nad Wartą. Upał jak diabli - ale noga podawała jak trzeba :)