Co za cudny dzień :)
Poniedziałek, 12 maja 2008
· Komentarze(0)
Co za cudny dzień :)
Po całej nocce przy kompie, 4.5 godz. snu i pędem na rower. 40 km q półtorej godziny - w porzadnym terenie i w tempie jakie się ue mnie zdarza raczej na flacie niż na górkach.
Interwały na leśnej pętelce, przerywane okrążeniami asfaltowymi wokół malty. Bardzo ciekawy mariaż jazdy w terenie i wydolnościowego flatu.
Noga podawała aż żal było wracać do domu.
Piekny był to dzień. niestety - teraz znów przy kompie. Znów nocka - oby jutro udało się znów uciec z domu na 1.5h katowanie nóg ;)
Po całej nocce przy kompie, 4.5 godz. snu i pędem na rower. 40 km q półtorej godziny - w porzadnym terenie i w tempie jakie się ue mnie zdarza raczej na flacie niż na górkach.
Interwały na leśnej pętelce, przerywane okrążeniami asfaltowymi wokół malty. Bardzo ciekawy mariaż jazdy w terenie i wydolnościowego flatu.
Noga podawała aż żal było wracać do domu.
Piekny był to dzień. niestety - teraz znów przy kompie. Znów nocka - oby jutro udało się znów uciec z domu na 1.5h katowanie nóg ;)