Poranny przejazd - mimo że
Piątek, 25 kwietnia 2008
· Komentarze(0)
Poranny przejazd - mimo że wysiłkowy, nie zachwycał średnią prędkością. Do tego te poranne, planowe przestoje i ten laptop na plecach :/
Po pracy było dużo lepiej. Nawet zasakująco dobrze.
Noga miała parę. Szutrówki na Dębinie i Starołęcki podjazd - wszystko to było za mało żeby mnie powstrzymać :]
Później jeszcze szybka pętelka na "zapleczu" Malty - i - z założenia - relaksująca prosta wzdłuż Malty - ale wiatr przed deszczem skutecznie mnie wychchłał.
Poczułem ból. :>
Po pracy było dużo lepiej. Nawet zasakująco dobrze.
Noga miała parę. Szutrówki na Dębinie i Starołęcki podjazd - wszystko to było za mało żeby mnie powstrzymać :]
Później jeszcze szybka pętelka na "zapleczu" Malty - i - z założenia - relaksująca prosta wzdłuż Malty - ale wiatr przed deszczem skutecznie mnie wychchłał.
Poczułem ból. :>