Błotna przeprawa przez Zielonkę

Środa, 17 marca 2010 · Komentarze(1)
Kategoria longtripy
To nie była łatwa wycieczka. Z gatunku tych co to się jedzie i podziwia widoki.
Wiedziałem, że w lesie będzie błoto i topniejący śnieg - ale to co zastałem i tak zdołało mnie zaskoczyć.

Miejscami jechało się spoko - zwłaszcza tam gdzie był ubity śnieg i lód. Diesel daje radę w takich warunkach i było luksusowo..
Ale pół metra śniegu to już nie przelewki...





Droga między Wierzenicą a Kicinem to był jakiś koszmar...
Podjazd pod Dziewiczą był przy tym jak bułka z masłem.

Syf odkładał się na kilogramy - wiec momentami obrzucałem napęd śniegiem co zapobiegało haczeniu się łańcucha... Tanie i skuteczne :)



Ale hample nie dały się tak obłaskawić - z przodu - okładzina się skończyła - a tłoczek od błota się chyba poddał. Ustąpił dopiero po myciu na myjni...

Ogólnie - wróciłem zajechany jak mops. To czego nie dało mi rady zrobić błoto - zrobił wiatr. Cholerny, silny wicher, który dmuchał na każdej otwartej przestrzeni. Niech go... szlag.

Tym niemniej - wycieczka ciekawa :) I kilometry zjedzone...

Komentarze (1)

Jak na tyle terenu i to takiej jakości to średnia bardzo dobra! Chociaż zabawy było.. ;D

rammzes 16:00 środa, 17 marca 2010
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa rdzie

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]