Testowanie Bocialarki

Wtorek, 30 czerwca 2009 · Komentarze(2)
Kategoria nowe klamoty
To była tylko krótka przejażdżka - spokojne kulanie po asfalcie.
Po diabelnych ulewach z dnia - wieczorem pozostało mi się kulać po twardym podłożu.

W zasadzie najważniejszym punktem i tak był test bocialarki - cudnej, nowej zabawki , która okazała się spełnić pokładane w niej nadzieje.

Świeci jak cholera. Jest jak działo plazmowe. Kierowcy samochodów głupieją na widok jaskrawego , białego światła. Ludzie się rozstępują a ja wszystko widzę jak na dłoni.

Wreszcie można cisnąć w nocy - bez przeszkód. Po lesie, chaszczach albo zwykłej drodze. Rewelacja :)
I do tego ten design rodem z podziemnej fabryki broni. Cacko.

Komentarze (2)

Hahah! Gdyby kosztowała 130 to bym bez namysłu kupił 2szt.
Teraz kosztuje 220,- ale to v.2 - ma 5 trybów świecenia i gumowy micro-switch.
Zmieniła się też jakiś czas temu obudowa - obecnie wygląda zawodowo - jak narzędzie dla najemnika :D

Nadal warto. Polecam każdemu kto może się szarpnąć i jeździ po ciemku...

jagd 20:14 środa, 1 lipca 2009

też posiadam tą lampkę , ile za nią dałeś? , bo ja rok temu jeszcze udało mi się urwać za 130zł :) ale było warto...

DCube 17:01 środa, 1 lipca 2009
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa osiet

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]