Wieczorne pociskanie po mieście
Sobota, 24 stycznia 2009
· Komentarze(0)
Poleciałem przez miasto - tylko asfalt bo było mokro jak diabli - nawet najkrótszy odcinek po gruncie kończył się totalną miazga i syfem na twarzy :/
Przewyżeszenie tylko 176 m. ale po takiej przerwie to chyba wybaczalne. Za to tempo nie było najgorsze...
Forma będzie wracać powoli- ale konsekwentnie.
Przewyżeszenie tylko 176 m. ale po takiej przerwie to chyba wybaczalne. Za to tempo nie było najgorsze...
Forma będzie wracać powoli- ale konsekwentnie.