MIało być szosowo i wydolnościowo
Piątek, 28 marca 2008
· Komentarze(0)
MIało być szosowo i wydolnościowo - ale lekki wiatr i "pełne zatoki" dały znać o osbie. Pokulałem się po asfaltach i zrobiłem kilka podjazdów.
Rower jest gotów na Thule - ze mna nieco gorzej.
Czasu coraz mniej no i ta pogoda... Oby teraz była już ok.
Plan jest prosty: codziennie od 30 do 40 km. Przymusowo. :)
Auto zostaje w rękach Dziuni, która będzie nim wozić resztę rodziny :)
Rower jest gotów na Thule - ze mna nieco gorzej.
Czasu coraz mniej no i ta pogoda... Oby teraz była już ok.
Plan jest prosty: codziennie od 30 do 40 km. Przymusowo. :)
Auto zostaje w rękach Dziuni, która będzie nim wozić resztę rodziny :)